Czekolada zagrożona!



Po poprzednim poście i komentarzach do niego, stwierdzam, że czas na coś poważniejszego.

"The world’s biggest chocolate-maker says we’re running out of chocolate"

Co?! W porządku. Uspokójmy się. Wszystko będzie dobrze, tylko bez paniki!




"There's no easy way to say this: You're eating too much chocolate, all of you. And it's getting so out of hand that the world could be headed towards a potentially disastrous (if you love chocolate) scenario if it doesn't stop."

No właśnie. Jesz za dużo czekolady. Proszę Cie, przestań. Wystarczy tylko tabliczka na dwa dni. Osobiście postaram się do tego dostosować, może dzięki temu oszczędzimy sobie przykrości. Wyobrażasz sobie świat bez czekolady? Wszystko by przepadło. Ani kawałeczka. Nie może tak być.

"Firmy Mars i Barry Callebaut alarmują o nadchodzącym kryzysie czekoladowym. Na świecie spożywa się więcej czekolady niż jesteśmy w stanie wyprodukować. W ubiegłym roku skonsumowano 70 tysięcy ton kakao więcej niż wyprodukowano, a deficyt ten będzie się pogłębiał."

Wydaje mi się, że to głównie przez świąteczne Mikołaje i Wielkanocne króliczki. Mało kto je kupuje i zjada, a oni je po prostu wyrzucają, gdy nikt tego nie kupi. Jak tak można?! To My tu się zamartwiamy o największą z tragedii na świecie, a wielkie koncerny zwyczajnie pozbywają się tego skarbu? Swoją drogą, nie zastanawia Was fakt, że "skonsumowano 70 tysięcy ton kakao więcej niż wyprodukowano"? Jak to w ogóle możliwe? To znaczy, że co? Że te 70 tysięcy ton kakao to nie było kakao? Czy że dali nam do zjedzenia 70 ton chemicznego świństwa? Zastanawiające.




- Nie ma czekolady!
- Jak to nie ma?!
- No po prostu, zjedliśmy!
- Idziemy do sąsiada. On będzie miał czekoladę.
...
- Janusz, proszę pomóż nam.
- Co się stało?
- Czekolada... skończyła się nam.
- O mój Boże!
- Wszystko przepadło. Ona po prostu znikła.
- Nie martw się, możecie zjeść naszą tabliczkę. (chwila przerwy - sąsiad poszedł do magazynu)
O nie! Nasza też już się skończyła!
- Trudno. Zaakceptuj to.
- W LIDLU na pewno będzie czekolada. Pakujcie się, pojedziemy moim samochodem.
(inny sąsiad przed domem)
- Hej! Czy Wam też skończyła się czekolada?
- Tak. Wszyscy mają chyba ten problem.
- Jezu... teraz wszyscy rzucą się do LIDLA.
- Do auta! Musimy być pierwsi!
...
- Cała dzielnica jest już opętana. Ludzie wyszli na ulice.
(przed LIDLem tłum dobijających się do wejścia. Nagle wychodzi sprzedawca i mówi)
- Jeśli tego szukacie, to nie mamy czekolady! Cała została wyprzedana.
- Tu też jej nie ma?
- Wsiadajcie do samochodu, pojedziemy do Wedla. Tam musi być jakaś tabliczka!
- Marnujecie tylko czas.
- Skąd wiesz?
- Przed chwilą stamtąd wróciliśmy. Nie było nic. Ani kawałeczka czekolady.
- Czemu nigdzie nie ma czekolady?
- Musimy dowiedzieć się co się stało.
- Jedziemy do MediaMarkt. Tam będą telewizory, na pewno coś mówią o tym w TV.
...
(wiadomości na TVP1)
- "Przepraszamy, ale nie wiemy co się stało ze światową produkcją czekolady. Będziemy Was informować na bieżąco, jeśli tylko dostaniemy jakąkolwiek informację."
- Rany. To dotyczy wszystkich.
- Może to tylko chwilowe?
- Brak czekolady. Gdziekolwiek.
- Boże. Zostaliśmy sami.




Postarajmy się coś z tym zrobić. Ograniczajmy się. Nie kupujmy za dużo, by nie wyrzucać. Urządźmy kampanię, spiszmy petycję, poinformujmy władzę, buntujmy się przeciwko wielkim koncernom, wpłaćmy dotację na produkcję kakao dla Ghany, cokolwiek. Przecież bez niej... tragedia. Czekolada nie zadaje Ci głupich pytań. Ona rozumie. Czekolada to nie zwykły słodycz. To styl życia. Czekolada to najlepszy przyjaciel na samotne wieczory. Czekolada pozwoli Ci przytyć. A jak przytyjesz za dużo, to pocieszy na smutek. Ratujmy czekoladę, bo prawdopodobnie jest to jedyne miejsce w świecie, gdzie ona jest. Uświadom to sobie.
Oda do czekolady 
Jesteś cudownie słodkim napojem,
który uśmierza w mig niepokoje,
napełnia serce płynnym spokojem,
amortyzuje życia wyboje. 
 Sięgam po Ciebie wtedy, gdy pada,
gdy denerwuje mnie czyjaś wada,
gdy mi kręgosłup wieczorem strzyka,
kiedy ucieka rym do wierszyka,
gdy moje włosy są znów w nieładzie,
(co cieniem się na mój nastrój kładzie),
gdy praca życie o stres wzbogaca
(co przecież życie wydatnie skraca),
gdy się obudzić muszę o świcie,
nie wysypiając się należycie
i jeszcze w wielu innych momentach,
których mój umysł już nie pamięta. 
 Nieoceniona ma czekolado!
W rozterkach służysz mi dobrą radą.
i gdy zagraża mi przygnębienie,
twe towarzystwo najbardziej cenię.
 
Idę robić zapasy. Czekolado, nadchodzę! 






Źródła inspiracji i zdjęć:
- http://www.pinterest.com/search/pins/?q=chockolate&term_meta%5B%5D=chockolate%7Ctyped
- http://bajeczkadlasyneczka.blox.pl/2012/11/Oda-do-czekolady.html - "Oda do czekolady"
- http://www.washingtonpost.com/blogs/wonkblog/wp/2014/11/15/the-worlds-biggest-chocolate-maker-says-were-running-out-of-chocolate/
- http://kwejk.pl/obrazek/2152528/na-swiecie-zaczyna-brakowac-czekolady.html

P.S: Omnomnom.


Komentarze

Popularne posty