Ratuj mnie





Zewsząd otaczają nas metki wielkich firm, które często do pracy wykorzystują tanią siłę roboczą. Możliwe, że tę koszulkę uszyła 15-letnia dziewczynka o imieniu Sakura. Biedna przyszła na świat w złym miejscu. Być może sam nosiłem jej ubranie. Rozmiar cierpienia państw niby wyzwolonych a będących pod władzą korporacji zawstydziłby samego Boga. Dosyć już przymykania oczu i udawania, że nic się nie dzieje. Za dużo obojętności. Nie jest tu nam łatwo, jednak innym jest jeszcze gorzej. Żadne to dla mnie pocieszenie, doprowadza mnie to do smutku. Nie mam dużej poczytności i tym samym jakiegokolwiek wpływu na tłumy, więc tekstem pewnie nie zdziałam dużo. Jest jednak gdzieś ta nadzieja, że uda mi się choć zwrócić uwagę jednostki na przedstawiony problem. Dzieci jako niewolnicy świata. A taki los stworzył dla nich dorosły. "Według najnowszego raportu Organizacji Humanitarnej Save the Children - Ratujmy Dzieci, w krajach Trzeciego Świata ponad milion dzieci pracuje w nieludzkich warunkach, przeważnie w kopalniach złota." Zdecydowanie nie za taką cenę powinien rozwijać się nasz świat. Mało tego, wg. ONZ niewolniczą pracę wykonuje ponad 150 milionów dzieci. Umowa o pracę? Przerwa w czasie roboty? Dogodne warunki? Nic z tego. Często jest to 16 godzin w pozycji siedzącej, w wielkim brudzie, głodzie, skrajnym wycieńczeniu i bólu.

***

Sen, praca, pieniądz by mieć na jedzenie, 2$ dziennie wystarczą by przeżyć. Czyżby? Ludzie umierają z głodu przy szyciu dla nas butów. Dzień zapętlił się dla nich jak zaklęty niczym w koszmarze. Myślisz sobie: przecież nie mam na to wpływu. Mylisz się.

***

Kupiłem spodnie. Po raz kolejny zadowolony przymierzam, przyglądam się, stwierdzam - udany zakup. Wpatruję się w lustro, odgrywam cwaniaczka. Z nonszalancją wkładam ręce do kieszeni i... w niej zwitek papieru. Wyciągam zaskoczony niespodziewanką i z ciekawością odczytuję: help me.

*** 


- Mamo... czy zawsze już tak będzie?
- Śpij dobrze. Kiedyś będzie lepiej.
Powiedziała bez przekonania.

***


"Wolność, kolorowy sen szarych murów.
(...)
Przepych, do prywatnych szkół ślemy dzieci."
                                                                   ~O.S.T.R 

Kontrast niesamowity między tym jak jest a tym jak nam się wydaje, że jest. W wielu krajach dzieci wciąż są wykorzystywane do pracy. Dziesięcioletni chłopiec z Azji jest już w stanie składać proste zabawki dla młodych Europejczyków. Nikt nie zwraca uwagi na to, że największym pragnieniem jest pobawić się resorakiem a nie składać go pod przymusem. Jego niedoścignione marzenie to dostać taki prezent i żeby mieć jeszcze czas na to, by się nim pobawić. Zwracajmy uwagę więc na to, co kupujemy pod choinkę. Zbliża się czas, kiedy będziemy mieli mały ale wielki wpływ na przyczynienie się do polepszenia warunków bytu społeczeństwa w krajach trzeciego świata.






P.S: Wybaczcie ten chaos. Jutro kolokwium z logiki.


Komentarze

Popularne posty