Były sobie święta



Święta, święta i po świętach. Post napisany dopiero teraz, ponieważ do tej pory cały czas leniuchowałem. Mało kiedy zdarza się, bym miał tyle czasu wolnego, czerpałem więc z tych chwil całymi garściami. Jak dobrze jest się tak wybyczyć. Myśl powrotu do obowiązków, omijała mnie szerokim łukiem. Zanim wrócimy do roboty...



... skomentujmy co nieco.

List do Mikołaja

Napisałem go już dawno, a i tak skubaniec nie zdążył dolecieć do Laponii. Nic prawie się nie spełniło, jest to więc chyba jedyne słuszne wytłumaczenie. Podobno jak się wyśle życzenie już 6 grudnia, to trafi do rąk Mikołaja. Gdzie tam. A może treść nie była taka jak powinna? Przecież myślałem nad tym tyle czasu. Według nie powinno być w porządku. Mikołajowi braknie kasy i many? Niemożliwe. Nie mam pojęcia dlaczego tak się stało. Jaguar się nie pojawił, śliczna elfka się nie pojawiła, worek forsy się nie pojawił, na kratę piwka musiałem zrzucać się z kumplami, jędza pewnie dalej jeździ i oblewa ludzi kałużami. Chyba jednak przesadziłem z formą wypowiedzi (w liście). Tak, to musi być to.

Życzenia świąteczne

Życzenia powinny być szczere. Nie za przeproszeniem: na odpierdol, typu "wzajemnie", albo "zdrowia, szczęścia i tego co sobie życzysz". Powinno się mówić coś, co urzeknie, trafi, zmotywuje do działania. Słowa muszą takie być, bo niestety, ale życzenia same z siebie tak po prostu (zazwyczaj) się nie spełniają. Polecam zwykłą, szczerą rozmowę, podczas której przekazujemy to, co nam leży na sercu. Wychodzi zawsze najlepiej. Wtedy nie będziemy musieli męczyć się sztucznymi uśmiechami. Jestem pewien, że do każdej osoby której podchodzimy, zakładając podejście do osoby, którą jako tako znamy, możemy powiedzieć coś indywidualnego i oryginalnego. Zauważyłem również to, że często te błahe życzenia, wbrew pozorom są najcenniejsze. Pod słowem "błahe" mam na myśli życzenia skromne, do spełnienia, trafiające w same sedno bycia sobą. Mi na przykład często życzono weny na bloga, albo kolejnych dobrych wpisów. Świetnie! Dziękuję Wam bardzo jeszcze raz. I szczerze mówiąc, jestem mile zaskoczony, że komuś się to na poważnie podoba :P

Zakupy

Obrazek mówi sam za siebie.


Gdyby ktoś do końca nie zrozumiał, można zapytać.

Wigilia i cała reszta

Oj klimat zdecydowanie inny niż zwykle. Zupełnie nie wiem, co trafiło się w tym roku takiego przełomowego, że tyle się pozmieniało. Wcale a wcale na gorsze. Tak jak w poście Mikołajki 2.0 sam zadbałem o wrażenia. Święta przeżyłem zarówno z rodziną jak i z przyjaciółmi.
W Wigilię, a raczej już w Boże Narodzenie stwierdziliśmy ze znajomymi, że jedziemy na przejażdżkę furą po mieście, z kolędami na całego o 1:00 w nocy w tle, zamiast pasterki. A co. Święta 2.0 tym razem. Było na prawdę świetnie. W ogóle tego nie żałuję. To właśnie tworzy wspomnienia. Ta odrobina spontaniczności. Przeżyłem i klimat świąt i klimat świąt. Niby jedno i to samo, a jednak zupełnie inna sprawa. Czerpiąc szczęście z małych rzeczy, dopiero dostrzeżesz co to w ogóle jest szczęście. W te święta zauważyłem też jak bardzo różni się nasze pokolenie, od 10 lat młodszego. Gry komputerowe i konsole zniszczyły wg. mnie całe dzieciństwo. Nie ma już czegoś takiego jak wspólna zabawa. Teraz napieprza się w PlayStation, by tylko rozwalić kuzyna na łopatki. FIFA, WWE, Tenis czy Minecraft - nie ważne.

Czas rozważań, życzliwości, odpoczynku i kulturalnej etykiety minął. Wróci dopiero za rok.
Ostatnia chwila odreagowania pojawiła się dzisiaj. W przerwie między świętami a pracą, odrywamy się, by zaszaleć w Sylwestrową noc! Niezapomnianej i udanej imprezy drogi czytelniku :)
Zmykam na RESET.





Komentarze

Popularne posty