Cały misterny plan poszedł w...




Człowiek się zmobilizował po długiej przerwie, zabrał się za tekst, mało tego - ciekawy. A tu co? W pizdu. Szykowałem się do napisania kreatywnego posta ale Pan od internetu coś spierdolił. Dlaczego "Pan"? Skoro spierdolił to musi być facetem. Nawet teraz piszę w kratkę. Raz mogę, raz nie-e. Ot cała robota.

Chciałem dobrze. Odreagować nieco od sesji, bo jakby ktoś nie wiedział albo nie odczuł, trwa piekło właśnie. Walka o każdą ocenę. Nie ważne czy tróję byle zaliczyć czy 5, męczy tak samo. Hektolitry pobudzaczy spożyte ale po kilku, jeśli nie kilkunastu godzinach nauki, mózgol po prostu już nie wyrabia.

Postanowiłem więc wszystko rzucić na bok i zadbać o czytelników. Niestety jedyne co mogę robić to grać w dinozaura. Lepsze to niż nauka. Nie wiedzieliście, że można? Taka ciekawostka. Jak Wam też zabraknie internetów - skaczcie przez kaktusy. Wcale a wcale nie łatwa sprawa. Mi się udało uskoczyć tylko 1020 punktów. A podobno google przyszykowało więcej atrakcji.

Swoją drogą, świetne rozwiązanie. Po co patrzeć na zasmuconą stronę, która włączyć się nie chce, jak można się rozerwać na wciągających pierdołkach? Przecież to zajmie tylko chwilę. A tu niespodziewanka, na głupotach minęło 30 minut. No nic. Wracam do roboty, a dzisiejszy post wrzucę jutro ;)

PS: Wyłącz internety i sprawdź jak się w to gra, koniecznie! Powodzenia

PS2: SESJA TO ZUO


Komentarze

Popularne posty