Pora na... Wakacje! Vol. 1




WAKACJE! To dla tych, którzy jeszcze nie do końca pojęli ogrom tego szczęścia :D
Sesja do odreagowania. Projekt do zrealizowania.

Przygodę czas zacząć. Po męczącym roku, zrzędzeniu na każdy dzień a później zapominaniu o przeszkodach, przeskakiwaniu ich i ostatecznie byciu każdego wieczoru bardziej szczęśliwym - czas odpocząć. Bo wszystko w końcu męczy. A że zapowiada się ciekawie, a że znowu zanosi się na zmiany - cieszę się szaleńczo na przyszłość. Trzy miesiące gdzieś po Europie...

TRZY miesiące GDZIEŚ po Europie! Mam nadzieję, że nie skończy się tylko na gadaniu i zwiedzaniu Polski.
Chociaż - mój kraj taki piękny ;)

Ten rok ma być najbardziej pojebanym w życiu. Okres na realizowanie tych najbardziej pojebanych pomysłów właśnie nadszedł. Kiedy jak nie teraz?

Za 3 lata kiedy skończę studia? Wtedy to albo za granicę na stałe, albo szukać powoli roboty.
Za 10 lat kiedy pojawi się dziecko? Zapomnij.
Jutro? Wszystko się zawsze odkłada na jutro i co z tego wychodzi? Figa z makiem, o.
Dzisiaj. Od teraz trzeba działać.

Rzucam pracę, pakuję manatki i wybywam. Ktoś chętny na podróż życia?

Wakacje. Coś pięknego. Powrót do beztroski i dzikich wybryków. Pora na nieprzespane noce i prześnione południa. Czas na oderwanie się od rzeczywistości by wracać do niej ze wspomnieniami, które dzięki swojej zajebistości wyraźne będą już zawsze. Moment na własne życie. Szkoda by było zmarnować ten czas.

No bo kiedy jak nie teraz? Kto jak nie ja? Kto jak nie My? Kto jak nie Ty?
Skoro inni mogą to każdy może. Trzeba tylko ruszyć głową i w ogóle się ruszyć.
Łatwo powiedzieć, prawda? A co niby trudniejszego jest w zrobieniu?
Zawsze tak myślałem i pora tego dowieść. Wymarzonego startu nie było, za to metę można zaliczyć dojebaną po całości. Ale przecież punkt startu się nie liczy.
Wychodzę z założenia, że jak się człowiek zapyta to dostanie. Nie zapyta - nawet nie otrzyma szansy. Żeby żyć trzeba przecież wypracowywać sobie te szansę osobiście. Proste.

I w związku z tym, że śmigam gdzieś, na blogu pojawiał się będzie materiał z gdzieś. Jakieś głupoty, zdjęcia, opisy sytuacji z innych krajów. Zapowiada się więc ciekawie. A bo zaczynamy od Holandii...

"Kiedy mówią jak mam żyć, nawet nie nastawiam ucha
Idę sam na szczyt
Jeśli nie stać nas na nic, nic nie może się stać
Idę sam na szczyt
Kiedy łapię haj jak dziś, nie pamiętam co jest źle
Idę sam na szczyt
Widok z góry jest okej, chmury na potem
Zamieniam cały tydzień w sobotę"



Komentarze

Popularne posty