Czas ostatniej już nocy schyłku lata




Nie wiem jak u ciebie, ale ja zazwyczaj mam tak, że z każdą zmianą pory roku, nadchodzą także zmiany w moim życiu. Nie są to jakieś przełomowe rewolucje, można jednak zaobserwować wpływ klimatu chociażby na samopoczucie. Wraz z jesienią nadchodzi na przykład katar albo inne choróbska. Częściej wpada się w stany zastanawiające i zasmucające. Tak jakby pesymistyczniej jest, prawda?

Zapewne więc wygra niechciana partia, zostawiając na koniec tylko zgliszcza. Spodziewam się podwyżek wszystkiego a zwłaszcza na czekoladę. Zachoruję też ze dwa razy, co bardziej obniży moje dochody, będę leżał w łóżku więc później trzeba będzie posprzątać cały zaległy bałagan, skończy się sezon na tanie truskawki, zaczną się studia, słoneczko nie będzie tak przyjemnie grzało, zamknę się w sobie, wpadnę w depresję, umarnę po to by obudzić się na wiosnę.

Bo kiedyś to w zimę jeszcze było dobrze.

A teraz to nawet zima jak jesień.

Ale kurcze... tak jakby mam na to wyjebane mam to gdzieś. Omija mnie to. Przecież będzie dobrze.
Powtarzane jak co roku niczym mantra - przecież zmieni się tylko na lepsze.

Tym razem, dosłownie jak nigdy dotąd, cieszę się na jesień :) Tym razem, po raz pierwszy, nastawienie mam raczej pozytywne. Mimo tego co napisane jest powyżej. A jest na to kilka powodów.

Partia jakakolwiek wygra i tak będzie lepsza. Nawet gdyby nie, będzie inaczej a to już lepiej. Simple logic. Czekolada bez względu na cenę i tak będzie przeze mnie pochłaniana kilogramami, najwyżej nie będę jadł mięsa. Wszystkiego trzeba w życiu spróbować, nawet wegetarianizmu. Oczywiście wszystkiego z rozsądkiem. Nie zachoruję, bo już wiem, że mam łykać rutinoscorbin i nosić szalik. A po umyciu włosów należy je wysuszyć zanim wyjdzie się na dwór. Bałagan nigdy nie był sprzątany... Przepraszam - chaos. Syf sprzątany był zawsze. Truskawek i tak nie lubię. Studia? Świetnie, przecież i tak się nic na nich nie robi a pojawi się stypendium. Jeśli chodzi o słoneczko, no cóż. Wszystkiego mieć nie można.

W tym roku widzę kubek w połowie pełen. Wcale nie do połowy pusty.
Nadchodzi jesień, będzie kolorowo!

Generalnie, polecam jesień potraktować z dystansem. W ogóle, jakim prawem pogoda rządzi światem?!

PS: Przesadziłem z tym wegetarianizmem...


Komentarze

Popularne posty