Pora na... Wakacje! Vol. 6 - Amsterdam! :D




- ... and be careful with drags. You know, marihuana. Every one who's tourist in Holland are smoking. Are you going to try weed?
- Yeee you know. Also, but it isn't the most important think to d...
- blablabla. Always the same, but I know something about that.
- The same like us.

Heheszki tu się wtedy pojawiły i dalsza część rozmowy potoczyła się jeszcze bardziej na luzaku.

***

- Hi, could I help you?
- We're looking for the cheapest option.
- Ok, lets see...

(...)

- ... and there is smoking room. Always, when you'll go to travel, travel with weed, you know (wink).
- Of course, but it isn't most important. We can have good day without smoki...
- understand. So what are you doing here?

I dalej było już tylko oburzenie, że palenie nie jest najważniejsze. Na szczęście sytuację udało się załagodzić i w końcu udało się też wspólnie spalić :)

Welcome Holland!

***

Mówiąc, że palenie marihuany, jaranie zioła, kotłowanie albo szuwax - nie jest w Holandii najważniejsze - mówiliśmy prawdę. Ale... cholera! Wyszło faktycznie na to, że przez połowę pobytu w Amsterdamie, byłem na haju.

Uważam jednak, że zioło jest tam tylko ciekawym dodatkiem, umagiczniającym te miejsce nieco bardziej. Samo w sobie bowiem jest zaczarowane. Dlaczego? Poczytaj jeszcze trochę.

Amsterdam jest przepiękny. Bywałem w wielu miejscach, naprawdę. Dubrownik jest piękny, Bieszczady są piękne, Golub-Dobrzyń jest piękny (choć to dziura - tak nadal to podtrzymuję), jezioro Garda jest przepiękne... można by tak jeszcze sporo wymieniać. Amsterdam za to skradł mi serce i w ogóle wszystko. Zwłaszcza pieniądze. Warto było :)

Te wszędobylskie kanały wodne otoczone wielkimi połaciami zieleni. Miasto rowerów i sztuki. Miasto gdzie światło lekkoczerwone to zielone, a bardzo czerwone to czerwone. Miasto ludzi młodych i turystów. Tam nawet obrzeża są magiczne. I cały czas coś się dzieje. Trafiliśmy nawet na mecz reprezentacji Polski w piłkę nożną na jakimś takim małym boisku gdzie grało się w trójkę. Były więc i emocje. Nie wiem jak mam to opisać wszystko. Dlatego wraz z kumplem, z którym pojawiłem się w stolicy Holandii, zmontujemy za niedługo film z tego co tam się działo - bo wzięliśmy GoPro :D

Zachęcam do zwiedzania i podróżowania po Amsterdamie. Osobiście będę tam wracał najczęściej jak się da.

Polecał będę na pewno jeszcze raz - drugi post o Amsterdamie przewidziany na weekend, już zapraszam!

A tymczasem popatrz na zdjęcia.



Mniej więcej taki widok co skrzyżowanie. A przynajmniej tak samo urokliwy.


Atmosfera jak w domu... no może nieco weselej ;)


Architektura Amsterdamu zachwyca i zapiera dech w piersiach. Osobiście mógłbym nie ruszać się z niektórych miejsc godzinami. Nic tylko stać i podziwiać.


Red light district - oj przyciąga. Albo raczej przyciągają. Albo raczej obciągają?


Codzienna niecodzienność.


Rozpływałem się jak na tym zdjęciu wraz z tęczowym ciasteczkiem.





Komentarze

Popularne posty