Smartphone a smartlife



Dość długo byłem antysmartfonowy. Wystrzegałem się bycia ciąglę podpiętym pod internety. Nie chciałem wyciągać telefonu i krzyczeć do wszystkich Selfie! Unikałem zerkania na ekran podczas rozmowy, co robi bardzo wiele osób zżytych ze swoim nowiutkim iPhonem a co jest także co najmniej wkurwiające i niekulturalne. Miałem więc Samsunga Solida - urządzenie służące do dzwonienia, sms'owania i nic poza tym. Była to wodoodporna cegła, tyle. Nawet mi się to podobało. Do czasu.

Bo kupiłem sobie iPhone'a. Czy stałem się jednym z tych opisywanych wyżej? Nie. Zdałem sobie sprawę, że to jak się zachowujemy zależy od nas samych a nie od posiadanych rzeczy. Dlatego nadal mogę być anty posiadając nawet własnego smartfona. No bo skumaj, teraz jestem przeciwyny pewnym zachowaniom.

Nie rozumiem, jak można nagrywać chujowe video na koncercie? Przecież na pewno ktoś je nagra w jakości hd z doskonałym wykonaniem reżyserskim. Ale nie - ty musisz wyciągnąć telefon i nagrać swój własny materiał. Z rąsi, bo to wiarygodniejsze wspomnienia. Czyżby? Nie lepiej skupić się na szeleństwa w pogo, albo po prostu na słuchaniu muzyki, nie bawiąc się w tym czasie smartfonem? To dopiero wspomnienia! Wiele koncertów zostało przez takie zachowanie dosłownie mówiąc - zjebanych.

Albo te randki... To jakaś kpina. Kiedy umawiasz się a ktoś przychodzi na spotkanie z telefonem. Bo w trakcie rozmowy co chwila spogląda na powiadomienia i pokazuje ci fotki z zeszłej imprezy...

Od kiedy mam nowy telefon staram się takich zachowań unikać. Nawet dobrze mi to wychodzi. Skoro denerwują mnie zachowania opisane wyżej, to innych też muszą, więc tego nie robię. Zachowajmy odrobinę przyzwoitości, ok?

Od kiedy mam iPhone'a zacząłem też wnikliwiej obserwować to jak ludzie korzystają w ogóle z tych malych komputerów. Stwierdzam, że ich potencjał nie jest ani trochę wykorzystywany. Większość czynności to nic nie wnoszące pierdoły. Ja to rozumiem - nie wszystko musi dowartościowywać. Ale jak można tak zatracać możliwości smartfona?

Wiecie, że są specjalne aplikacje do skanowania paragonów i wysyłania ich gdzieś by na tym zarobić? Nie pytajcie mnie jak, bo nie mam pojęcia, wiem jednak, że coś takiego poważnie istnieje. Zarabiać można nawet na zwykłych fotografiach, stając się niezależnym influancerem. Można wrzucać coś na youtube i stać się dzięki temu sławnym. Można pisać bloga, można tworzyć bardzo dobrą muzykę. Ci zdolniejsi programują aplikacje ci mniej zdolni bezmyślnie w nie grają.

Serio, to co mamy w kieszeniach jest małym ale cholernie dobrym komputerem. Dlaczego by więc nie zacząć korzystać też z tego mądrze? Zamiast używać smartofnów jako narzędzia rozszerzającego nasze możliwości, używamy ich często jako substytuty myślenia pozwalając telefonowi myśleć za nas. Poza rozrywką i korzystaniem z możliwości komunikacyjnych, warto wyjść przed szereg i skupić się nie tylko na swipe'owaniu ale i na wykorzystywaniu potencjału urządzenia.

Komu się jednak chce... co nie? Umówmy się - smartfon jest teraz nieodłączną częścią życia 3/4 ludzi (przynajmniej tu w Polsce). Pozwala na wiele udogodnień w komunikacji, pracy czy rozrywce. Zróbmy jednak z nim coś więcej, bo serio serio, te urządzenia mogą jeszcze duużo więcej, wystarczy tylko pomyśleć inaczej. Skoro tak bardzo jesteśmy wkręceni, to trzeba tylko to obrócić w dobrym kierunku. Polecam na przykład zainteresowanie się fotografią mobilną :)

Niestety czasem smartfon jest bardziej smart niż my sami.

Komentarze

Popularne posty